Postwykształciuch Postwykształciuch
288
BLOG

Lekcja Manipulacji Nr. 1 - Mostek

Postwykształciuch Postwykształciuch Polityka Obserwuj notkę 11

 Lekcja Manipulacji Nr. 1 - Mostek

Wśród polityków wypowiadających się w telewizji można zaobserwować bardzo ciekawy chwyt erystyczny.

Chwyt ten polega na stworzeniu tak zwanego "mostka" (bridging) od tematu niewygodnego do tematu wygodnego. Politycy często stosują ten chwyt, gdy chcą uniknąć odpowiadania na pytanie dziennikarza. Schemat wygląda mniej więcej tak:

1. Dziennikarz zadaje pytanie
2. Rozpoczynamy rozwlekłe i ogólne odpowiadanie na pytanie
3. Mostek
4. Temat korzystny dla nas (lub niekorzystny dla naszych konkurentów)

Krok drugi jest konieczny, bo stwarza POZÓR odpowiadania na pytanie. Nie można od razu skoczyć do kroku czwartego, bo zostanie to wychwycone.

Tak się szczęśliwie składa, że życie polityczne dało nam ostatnio dwa przykłady tego chwytu:


www.tvn24.pl/2359066,0,0,3,1,wolta,wideo.html

22.07.2010
Wolta Niesiołowskiego
Marszałek Stefan Niesiołowski (PO) pytany o jedno powiedział drugie, czyli dokładnie to, co chciał.

Tym razem mostek był na tyle oczywisty, że został wychwycony nawet przez sympatyzujących z marszałkiem komentatorów Szkła Kontaktowego.

1. Pytanie: "Czy Janusz Palikot jest potrzebny Platformie?"
2. "Każdy człowiek jest potrzebny." - uogólnienie
2. "[to] zamiary Pana Boga" - odwołanie do autorytetu boskiego
3. "w jakiś sposób Macierewicz też jest potrzebny" - mostek
4. "Ja moge powiedzieć tyle, szkodliwość Kaczyńskiego jest nieporównywalnie, setki razy większa niż szkodliwość Palikota." - źle o konkurentach

Jak widać marszałek Niesiołowski nie odpowiedział na pierwotne pytanie w ogóle.


Grupiński: Trudno mi pojąć dlaczego Kaczyński tak postępuje

28.07.2010
Drugi przykład to rozmowa z Rafałem Grupińskim, wiceprzewodniczący klubu PO. Dziennikarz zadaje mu dosyć neutralne politycznie pytanie. Sprawdźmy, jak sobie z nim radzi.

1. Pytanie dziennikarza jest trochę rozwlekłe: "Polityka dziwnych wycieków, atmosfera niedopowiedzenia, zagrożenia jest dziwna. Czy tego nie da się inaczej zrobić? Czy to jest tak że Platforma żeby nie być oskarżona o to, że jakoś próbuje ingerować w te historię trochę umyła ręce i to się tak dziwnie toczy? Dlaczego tak to wygląda? Dlaczego to tak ciurka?"

2. "Nasza niecierpliwość jest uzasadniona przez rozmiar tragedii."
3. "Z drugiej strony" - mostek
4. "ta niecierpliwość jest tym mocniejsza, im bardziej głównie politycy PISu upolityczniają ten dramat."
4. "postępowanie prezesa Kaczyńskiego i kilku czołowych polityków PISu jest absolutnie niedopuszczalne i jest przykładem upolityczniania tragedii."
4. "jest to coś niesłychanego i niedopuszczalnego"
4. "Trudno jest mi pojąć, dlaczego Jarosław Kaczyński tak postępuje."

Jak widać w tym przypadku udało się pytanie o sprawy techniczne (częstość przekazywania opinii publicznej informacji na temat katastrofy) przekształcić w atak na opozycję, oskarżenie o tzw. "upolitycznianie" oraz w atak personalny na zły charakter lidera opozycji.

Również tutaj nie poznaliśmy odpowiedzi na pierwotne pytanie: Czy nie da się przekazywać informacji tak jakby tego oczekiwała opinia publiczna?

Dowiedzieliśmy się za to, że za naszą emocje niecierpliwości (która przecież może być uzasadniona i słuszna) jest winna opozycja.


P.S. To jest przykład innej strategii propagandowej: kreowanie, wmawianie słuchaczom nieprzyjemnych emocji, a następnie obarczanie wybrany cel winą za tą nieprzyjemność. Wytłumaczenie nie musi wcale być logiczne.

Schemat:

1. "czujesz się źle" (wstyd, ból, strach, smród, wymiot, płacz)

2. "z powodu mojego konkurenta politycznego"

Dobro Ojczyzny najwyższym nakazem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka