Cała prawda o OFE
OFE zostały stworzone po to, żeby państwo mogło na nas nałożyć kolejny podatek. Żebyśmy nie protestowali, podatek ten został nam wmówiony jako "inwestowanie".
OFE muszą 60% kapitału "inwestować" w "bezpiecznych papierach", czyli obligacjach skarbu państwa. Do OFE idzie 7,3 procent pensji brutto. A więc 4,38 procent pensji brutto każdego obywatela jest pożyczana przez państwo.
OFE kupują obligacje na aukcjach Ministerstwa Finansów. Masowy popyt na obligacje generowany przez OFE zaniża ich oprocentowanie. Na rynku wytwarza się sztuczna konkurencja, która pozwala państwu taniej obsługiwać swój dług.
Państwo pożyczonych pieniędzy nie inwestuje. Państwo je wydaje na bieżące wydatki (pensje urzędników, itd.).
Rezultatem jest powstanie zobowiązania (dług) państwa wobec własnych obywateli. A więc państwo jest nam winne pieniądze, ale żeby je nam oddać, będzie musiało nas kiedyś ponownie opodatkować.
Pewnego pięknego dnia odwróci się przepływ pieniężny (cash flow). OFE zamiast kupować obligacje, zaczną je sprzedawać. Wzrośnie oprocentowanie obligacji, wyschnie na nie popyt. Państwo już nie będzie mogło finansować swoich wydatków długiem. Państwo będzie musiało przyciąć wydatki i podnieść podatki, żeby zacząć spłacać ten dług.
Cały ten system mógłby zostać zastąpiony po prostu podatkami: młodzi płacą podatek, żeby starzy wydawali emeryturę. Ale wtedy byśmy wiedzieli, że to są podatki.
I właśnie ten fałsz jest najgorszy.
Wydaje nam się, oszczędzamy, akumulujemy kapitał. A my po prostu płacimy podatek. Podatek, który teoretycznie mają nam zwrócić. Gdy w końcu zażądamy zwrotu, to nałożą na nas dokładnie tyle podatku, ile mają nam zwrócić.
Więcej na ten temat pisze Rosemann:
rosemann.salon24.pl/221998,pan-tusk-i-moje-pieniadze
Co powiedział premier:
www.rp.pl/artykul/5,527044.html
I te bezpieczeństwo ich działania musi przełożyć się na poziom bezpieczeństwa klientów. ... Dziś zdaniem premiera najważniejsze jest to by emerytury były możliwie duże i bezpieczne. — To spotkanie będzie miało sens, gdy weźmiecie na siebie odpowiedzialność by naprawić obecny stan rzeczy — mówił premier.
Rząd już rok temu chciał te 60% po prostu przejąć:
www.strefabiznesu.pomorska.pl/artykul/rzad-chce-zabrac-wiekszosc-naszych-skladek-emerytalnych-jakie-teraz-trafiaja-do-ofe-24881.ht
Obecnie 7,3 proc. naszej pensji brutto trafia do OFE. Z tej kwoty fundusze inwestują 60 proc. w obligacje. Rząd uznał, że równie dobrze ZUSmógłby takiej części składki w ogóle nie przekazywać OFE. Rząd chce, aby dzięki nowemu rozwiązaniu - jakie ma zacząć obowiązywać przed lipcem 2010 roku - do ZUS trafiło ok. 13 mld zł rocznie.
Bartosz Chochołowski, Money.pl :
www.money.pl/emerytury/raporty/artykul/ofe;bardziej;oplacalne;niz;zus,80,0,358736.html
... po drugie, OFE są potrzebne, bo muszą kupować obligacje skarbu państwa, a zatem finansować dług państwa. Sytuacja wygląda więc tak, że 60 procent naszej składki trafiającej do OFE idzie na sfinansowanie bieżących wydatków budżetu. Żaden rządzący polityk więc nie zgodzi się na to, aby pozwolić OFE inwestować więcej - niż przewidziane prawem 40 procent - na giełdzie, a najlepiej także na giełdach zagranicznych.
