Postwykształciuch Postwykształciuch
2164
BLOG

"Polska może być biedna,ważne aby była katolicka"

Postwykształciuch Postwykształciuch Gospodarka Obserwuj notkę 18

"Polska może być biedna, ważne aby była katolicka"

Stare hasło, z wczesnych lat dziewięćdziesiątych. Od razu zaznaczę, że jako ekonomista(!) się z tym zgadzam. ;)

Powód jest prosty. Są sposoby wzbogacenie się, które są głęboko niemoralne. Czy gdybyśmy mogli się znacznie wzbogacić sprzedażą broni do Afryki, co doprowadziłoby do śmierci milionów, poszlibyście na taki deal? Podobno w niektórych prowincjach Chin zjada się ludzkie płody. Może rozpocząć "produkcję" płodów na eksport? Może rozwinąć eksport pornografii jako głównego produktu eksportowego? Stworzyć narkopaństwo? Jest tyle sposobów!

Kościół nie uczy nas, że musimy być biedni. On uczy, że czasem lepiej być biednym, niż zrobić rzeczy złe.

A wszystkim antyklerykałom szermującym tym hasłem przypomnę, że do biedy nie doprowadził nas katolicyzm, tylko 40 LAT KOMUNIZMU. Teraz pchamy się w objęcia eurokomunizmu.

Twierdzenie, że mamy wybór tylko między katolicyzmem, a sukcesem gospodarczym, to tzw. fałszywa alternatywa. Wystarczy zauważyć, że najbogatsze państwo świata to bardzo religijna Ameryka. Państwa Europy Zachodniej też były religijne w powojennych dekadach rozwoju. Później utraciły swoją religijność, ale poziom bogactwa im pozostał.

W długim okresie bardziej opłaca się zachować pewne zasady moralne objęte sankcją sakralną. Jednostka może się szybko wzbogacić poprzez kradzież, ale cały nasz kraj nie może opierać swojego dobrobytu na przemyśle złodziejstwa. Dlatego odwracam to zdanie. Twierdzę, że Polska może być tylko wtedy bogata, jeżeli będzie katolicka.

W ekonomii nadal niedoceniane jest znaczenie religii dla właściwego rozwoju gospodarczego. Zaczyna się jednak doceniać pewne niematerialne aspekty. Milton Friedman zauważał takie rzeczy np. w kontekście prawo kontra prywatyzacja:

Just after the Berlin Wall fell and the Soviet Union collapsed, I used to be asked a lot: "What do these ex-communist states have to do in order to become market economies?" And I used to say: "You can describe that in three words: privatize, privatize, privatize." But, I was wrong. That wasn't enough. The example of Russia shows that. Russia privatized but in a way that created private monopolies-private centralized economic controls that replaced government's centralized controls.It turns out that the rule of law is probably more basic than privatization. Privatization is meaningless if you don't have the rule of law.

A czym jest religia ("zakon"!) jak nie zestawem pewnych zasad, których należy się pilnować? Można po fakcie ścigać złodziejów przemocą państwa, ale czyż nie lepiej jest, aby ludzie nie kradli, bo przestrzegają przykazań? Niektórzy ekonomiści używają pojęcia "kapitał społeczny". Ja po prostu wolę mówić: moralność.

 

Dobro Ojczyzny najwyższym nakazem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka