Postwykształciuch Postwykształciuch
691
BLOG

Pozwólcie mi wyedukować Daniela Passenta

Postwykształciuch Postwykształciuch Gospodarka Obserwuj notkę 21

 Nie mam w tej chwili zbyt wiele czasu na dydaktykę, ale tak rażący błąd jaki popełnił felietonista Passent na swoim blogu woła o krótką notkę edukacyjną. Robię to tylko dlatego, iż Passent paternalistycznym tonem poucza 26-letniego chłopaka. Nie lubię, gdy niekompetentni ludzie pouczają innych, więc wepchnę się ze swoją wiedzą do tej rozmowy po stronie słabszego. Tym bardziej, że to słabsza strona ma tu merytorycznie rację.

Najpierw cytat:

http://passent.blog.polityka.pl/2011/09/21/mlody-gniewny/

A jednak żyje na swój koszt i nie traci nadziei, chociaż OBECNA POLSKA ZA LATA SPĘDZONE NA UCZELNI MA MU DO ZAOFEROWANIA TYLKO TYLE”. (Wersaliki moje – Pass.)

Już z tego krótkiego fragmentu wynika, że „obecna Polska” jest koledze, a w domyśle i innym kolegom, coś winna. Może  kolega, który „spędził lata na uczelni”, ma otrzymać za te lata odszkodowanie, jak gdyby spędził je na Syberii albo niesłusznie skazany – w więzieniu? Sergiusz Łukasiewicz nie pyta, co on – wraz z  kolegą – mogą zrobić dla Polski – tylko co Polska ma zrobić dla nich. Ma im dać zdolność kredytową, a najlepiej od razu mieszkanie, no i wynagrodzić lata studiów. Bo młodzi ludzie nie studiują dla siebie – oni robią łaskę Polsce i dla niej studiują, a potem oczekują rekompensaty.


W koncepcji Passenta studia wyższe to jest dobro kosumpcyjne, za które się płaci komercyjną stawkę. Gdy student dzienny dostaje dobro za darmo, powinien być wdzięczny, a nie wysuwać roszczenia. 

To jest zrozumiały pogląd, ale ekonomicznie fałszywy. Daniel Passent nie jest ekonomistą i wychował się w innych czasach, w związku z tym może nie rozumieć czym tak naprawdę są studia.  

Studia to 5 lat naszego życia, które spędzamy na bezproduktywnym siedzeniu w aulach - NIE ZARABIAJĄC PIENIĘDZY! Każdy student mógłby w tym czasie pójść do pracy, zdobywać doświadczenie zawodowe, zarabiać prawdziwe pieniądze I JE WYDAWAĆ! 
 
Ekonomiści wiedzą, że istnieje coś takiego jak koszt utraconych korzyści, który trzeba zawsze uwzględniać. Ile może wynosić taki koszt? Policzmy wersję minimalną:
Obecna płaca minimalna 1500 zł brutto
x
9 miesięcy studiów
5 lat
=
67500 zł brutto utraconych korzyści. 
 
Teraz trzeba zadać pytanie, dlaczego ludzie idą na studia? Ano dlatego, że im OBIECANO (taka niejawna umowa społeczna), że po studiach będą zarabiać o tyle więcej, że ZREKOMPENSUJE im to utracone korzyści. Z punktu widzenia ekonomii studia są więc KOSZTOWNĄ inwestycją, a nie żadną darmową rozrywką. Ta inwestycja ma być rentowna i ma WYNAGRODZIĆ LATA STUDIÓW. 
 
Daniel Passent ma inne zdanie, gdyż jego rozumienie tego czym są studia ukształtowało sie w czasach, gdy studia z automatu gwarantowały wyższą płacę i były dobrem, za które należy być wdzięcznym, gdy się je dostaje bez dodatkowych kosztów. A co jest, gdy nie gwarantują? 
 
Jeżeli ludzie po studiach nie mogą dostać pracy z płacą wyższą niż mieliby bez studiów, to coś jest źle w gospodarce. Ekonomista od razu to widzi, bo rozumie, że studia są inwestycją w KAPITAŁ LUDZKI. Jeżeli po inwestycji nie można się spodziewać żadnego zwrotu, to racjonalna firma jej nie przeprowadzi.
 
Sytuacja na polskim rynku pracy staje się więc NIERACJONALNA. Mamy do czynienia z sytuacją, gdy setki tysięcy ludzi inwestują pięć najlepszych lat swojego życia, bo KTOŚ ICH DO TEGO PRZEKONAŁ, że tak będzie dla nich lepiej. Ci, którzy po 5 latach wychodzą ze studiów, widzą, że nie jest lepiej. Widzą, że popełnili błąd inwestycyjny. Może lepiej by wyszli, gdyby poszli pracować na kasie w supermarkecie albo na budowie stadionów. Chłopak miałby pieniądze, żeby chociaż dziewczynę do kina zaprosić, a tak biedny student przegrywa z facetem, którym od 5 lat już siedzi w biznesie.
 
A na koniec przychodzi taki Passent i poucza studenta, że powinien być wdzięczny i mniej roszczeniowy ...
 
Ja bym się czuł, jakby mi ktoś strzelił w pysk. 

 

Dobro Ojczyzny najwyższym nakazem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka