Interesy pani K w relacji anonimowego komentatora z Internetu, cytuję:
do ~ted: Ja nie siedzialem ale stanalem kiedys na drodze interesow pani K, zonie bylego prezia wolski Aleksandra K. Przed finalizacja transakcji przyjechalo 5 samochodow z borowikami. "harcezyki" przystawily mi "gana" do lba (to samo mojemu notariuszowi) i stwierdzili, (piszac bardzo delikatnie) ze mamy nie finalizowac tej transakcji. W innym przypadku sluch po nas zaginie a nasze rodziny beda miale duze problemy.
Na odchodne zostalismy jeszcze "lagodnie poklepani po plecach" lagami policyjnymi, ot tak by jakies glupie pomysly nie przyszly nam do lbow.
Transakcja zostala sfinalizowana przez firme pani K. ktora to zarobila na niej miliony.
Jestem w stanie zeznac to przed kazdym (niepolskim sadem).
A do naszego pieknego kraju nie zamierzam wracac."
Komentarze